Centrum Katowic. Czterohektarowa działka. Sześć lat projektowania i budowania. Miejsce dla 1800 melomanów. Przedstawiamy siedzibę Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia (NOSPR). Kolejny przykład nowoczesnej polskiej myśli architektonicznej i technologicznej perfekcji.
Siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia (NOSPR). Fot. Bartek Barczyk |
Nowa siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, powstała na opustoszałym po dawnej kopalni terenie. Otoczony placami, parkiem miejskim, fontannami, labiryntem i amfiteatrem obiekt, od momentu otwarcia stał się kulturową Mekką Śląska.
NOSPR to miejsce wielowarstwowe, pełne przeróżnych struktur, materiałów i faktur, których zastosowanie ma na celu dostarczenie wyjątkowych emocji podczas spotkań muzyków i melomanów. Znacznie budowy tego ośrodka dla środowiska muzycznego podkreśla fakt, iż w jego tworzenie zaangażowały się takie sławy jak Wojciech Kilar, Krzysztof Penderecki czy Krystian Zimerman.
Projekt nowej siedziby NOSRP wyłoniono w międzynarodowym konkursie. Za finalną koncepcję odpowiadał Konior Studio, jednak w projekt było zaangażowanych wielu specjalistów od akustyki, muzyków i rzemieślników. Realizacją obiektu zajęła się spółka Warbud. Przed wykonawcami stało naprawdę duże wyzwanie. – Ten projekt był bardzo ciekawy pod względem konieczności zastosowania nietypowych rozwiązań wykonawczych – uważa Piotr Kazimierczak, doradca techniczno-handlowy firmy UZIN, jedna z osób odpowiedzialnych za dostarczenie na tę inwestycję odpowiedniej chemii do montażu podłóg drewnianych i wykładzin.
Gmach ma prostą i zwartą bryłę o dwoistym charakterze. Jednoczenie jest to obiekt nowoczesny i zarazem nieodstający od tradycyjnej śląskiej zabudowy. Z zewnątrz wzrok przyciąga ceglana elewacja, którą przecinają wejścia i okna. Do jej wykonania użyto dwóch rodzajów cegieł, wypalanych w XIX-wiecznym zabytkowym piecu Hoffmana na Dolnym Śląsku. Aby nic nie mogło zakłócić odbioru muzyki, wszelkie „głośne” instalacje zostały odsunięte od sali koncertowej i ukryte w osiemdziesięciu zewnętrznych kominach.
Idealnie brzmienie i niepowtarzalny efekt wizualny – wyzwanie dla akustyków i rzemieślników
To właśnie sala koncertowa jest sercem budynku. Nad jej najważniejszym walorem – mistrzowską akustyką – pracowała firma Nagata Acoustics – światowi eksperci w tej dziedzinie. Było to również ogromne wyzwanie dla wykonawców elementów wnętrza. – Sala ma zaokrąglony kształt, dlatego parkiet, każda deska musiała być zrobiona w łuku na specjalnych maszynach cyfrowych – wyjaśnia Piotr Kazimierczak. – Dodatkowo, w posadzkach znajdują się otwory akustyczne przez które dostaje się powietrze. Bardzo ważne było zatem, by przy wyrównywaniu powierzchni ich nie zalać.
Wnętrze sali łączy ze sobą dwa światy – drewna i betonu. Surowy charakter betonowych elementów przełamano miękką, falującą strukturą. Ciepła wnętrzu dodało brzozowe drewno połączone z egzotycznymi gatunkami. Jej ogromna przestrzeń, zdolna pomieścić 1800 słuchaczy, otoczona jest pokojami administracyjnymi i warsztatowymi. Czterokondygnacyjna rama, w której znajduje się ponad 400 pomieszczeń mieści m.in. kameralną salę na trzysta osób, sale prób, garderoby i studia nagrań, a także kantynę oraz skromnej wielkości hotel.
Wyjątkowe miejsce wymaga najlepszych materiałów
W przypadku tego typu inwestycji nie ma miejsca na kompromisy. Jakość materiałów musi być jak najwyższa, by zapewnić odpowiedni komfort pracy muzykom, a ich słuchaczom dostarczyć niepowtarzalnych wrażeń dźwiękowych. Nie dziwi zatem, że do współpracy została zaproszona firma UZIN – producent najwyższej jakości chemii do montażu i pielęgnacji podłóg.
- Zadania dla naszych produktów w tym przypadku były dość standardowe – mówi Piotr Kazimierczak z firmy UZIN. –Trzeba było odciąć wilgoć na posadzce betonowej, wyrównać ją i następnie przykleić parkiet bądź wykładzinę. W swoim portfolio mamy do tego właściwe produkty.
Wyzwaniem było odcięcie wilgoci na posadzce betonowej, która miała około 4% wilgotności. Maksymalna dopuszczalna wilgotność podłoża przed układaniem posadzki drewnianej to 2% CM dla podkładów cementowych. W przypadku budynku NOSPR fachowcy mieli do czynienia z wilgotnością szczątkową, dlatego można było zastosować dwuskładnikową żywicę – grunt odcinający wilgotność nawet do 10% CM – UZIN PE 480.
Zagruntowana posadzka pod parkiet została wyrównana za pomocą masy wygładzającej UZIN NC 170, a podłogę przyklejono klejem Pallmann P8. Na zakończenie realizacji części parkietowej, drewno wykończono olejem Pallmann Soya Base w kolorze wyprodukowanym na zamówienie. – Na potrzeby tego projektu przygotowaliśmy specjalny kolor oleju, dokładnie taki, jaki został zaprojektowany przez architekta – wyjaśnia Piotr Kazimierczak.
Chemii marki UZIN użyto także do przygotowania podłoża pod wykładziny i ich przyklejenia. Częściowo była to wykładziny dywanowa, którą przyklejono przy pomocy kleju UZIN KE 418, a częściowo wykładzina w formie płytek, do przytwierdzenia których użyto płynu stabilizacyjnego UZIN U 1000. – Mimo iż nasza chemia często jest stosowana przy dużych realizacjach, przedsięwzięć tego rodzaju w Polsce nie ma wielu. Można więc powiedzieć, że z pewnością będzie to realizacja, która trwale zapisze się w historii naszych osiągnięć – dodaje ekspert firmy UZIN.
galeria_252