Wybór wzoru płytek to tylko pierwszy i prawdopodobnie najprzyjemniejszy etap aranżacji kuchni czy łazienki. Aby osiągnąć zamierzony efekt i oszczędzić sobie stresu związanego z remontem, należy się dobrze przygotować zarówno do zakupu płytek, jak również ich układania – przede wszystkim określić ilość i zaplanować układ w wielu aspektach. Jak to zrobić? Wyjaśnia ekspert marki Tubądzin, Wojciech Włodarczyk.
Urządzanie mieszkania to spore przedsięwzięcie, które jest niezwykle przyjemne, bo cieszymy się na zmiany i z niecierpliwością wyczekujemy wymarzonego efektu. Remont bywa także dość stresujący, bo w końcu zainwestowaliśmy niemałe fundusze i musimy dołożyć wszelkich starań, aby wszystko poszło zgodnie z planem i przyniosło oczekiwane rezultaty. Rzetelne przygotowanie się do remontu uchroni nas od niepotrzebnych nerwów.
Jaką ilość płytek kupić?
Aby obliczyć ile metrów kwadratowych płytek potrzebujemy, musimy dokładnie wymierzyć ściany i podłogi. Liczymy całą płaszczyznę, nie odejmując powierzchni przewidzianej np. na toaletę. Co więcej, zawsze kupujemy od 5 do 15 proc. więcej płytek niż wskazuje na to wymiar powierzchni. Zapas wykorzystamy na wypadek strat materiału wynikających z uszkodzeń powstałych podczas cięcia czy transportu. Jeżeli płytki będą układane na prosto wystarczy 5% zapasu, jeśli na tzw. mijankę należy doliczyć ich o 10 proc. więcej. Najwięcej, bo 15 proc. zapasu, należy zabezpieczyć, w przypadku gdy płytki będą układane w karo. Warto o tym pamiętać przede wszystkim dlatego, że płytki zakupione z różnych partii mogą różnić się odcieniem.
Rozplanowanie na ścianach i podłogach – wysokość i szerokość układania
Planowanie układu płytek należy rozpoczynać od ściany, na której znajduje się najwięcej otworów, tzn. drzwi, okna, czy miejsca na włączniki świateł i gniazdka elektryczne. Na ścianie gdzie znajduje się otwór okienny, płytki powinny być ułożone symetrycznie, a jednocześnie rozmieszczone tak, by płytki przy samym oknie nie były docinane.
Jeżeli wysokość, do której mają zostać ułożone płytki jest ściśle określona (tzn. kiedy nie układamy płytek do samego sufitu, ale np. do ¾ wysokości pomieszczenia), płytki należy układać zaczynając od górnej granicy wysokości, tak by całe płytki znajdowały się u góry, a przycięte – przy podłodze.
Ściana czy podłoga będzie wyglądała lepiej, jeżeli płytki zostaną docięte symetrycznie. Oznacza to, że powinniśmy je układać symetrycznie od środka powierzchni. Dzięki temu całość będzie bardziej estetyczna, a płytki będą przycięte po równo w obu krawędziach ściany lub podłogi.
Dopasowanie spoiny
Fuga nie tylko stanowi element estetycznego wykończenia okładziny ceramicznej, ale także chroni przed dostawaniem się wilgoci pod płytki, a w konsekwencji zapobiega powstawaniu grzybów i pleśni. Dodatkowo, zwiększa przyczepność płytek do ściany czy podłogi. Jej szerokość jest uzależniona przede wszystkim od wymiarów płytek. W przypadku okładzin wykonywanych na zewnątrz np. na tarasie czy balkonie spoina powinna być szersza. Dzięki temu wilgoć, która może znajdować się pod płytkami, swobodnie wydostanie się na zewnątrz.
Przycinanie płytek
Czasami mogą zdarzyć się sytuacje, gdy w płytce będzie trzeba wyciąć jakiś kształt. Ważne jest, wtedy, aby wszelkie otwory w płytkach wycinać możliwie jak najbliżej krawędzi lub środka płytki. Dzięki temu zachowamy jej estetyczny wygląd, a przede wszystkim nie narazimy się na duże straty materiału – nieregularne wycinanie otworów w płytce może zakończyć się jej zniszczeniem. Wspomniane powyżej zasady, pomogą zaplanować rozmieszczenie płytek i ich zapas na etapie dokonywania zakupów. Dzięki nim unikniemy niepotrzebnego stresu i będziemy pewni, że efekt będzie cieszył oko. Warto je znać, aby wiedzieć, o czym rozmawiać z glazurnikiem.