Gdy za oknem „szarówka” i dni stają się coraz krótsze, często jedyne czego chcemy, to zawinąć się w koc i spędzić wieczór w przytulnym zakątku naszego domu. Aby stał się on jeszcze bardziej klimatyczny, warto zadbać o kilka ważnych szczegółów.
Podstawa
Kolory, którymi pokryte są ściany wnętrz, mają niebagatelny wpływ na to, jak czujemy się w danym pomieszczeniu. Białe, minimalistyczne przestrzenie będą wymagały dużej ilości dodatków, aby stać się przytulne. Jeżeli więc chcemy sprawić, aby nasz „zakątek” stał się bardziej klimatyczny, zdecydujmy się na przemalowanie ścian. – Dobrym rozwiązaniem będą tutaj farby z połyskiem satynowym. Dzięki zdolności odbijania światła z pewnością przyczynią się do stworzenia wyjątkowego nastroju w pomieszczeniu – radzi Marek Zając z firmy BOLIX, producenta chemii budowlanej. A który kolor najlepiej wybrać? To pytanie nie ma niestety jednej odpowiedzi. Warto na pewno skierować swoją uwagę na barwy ciepłe – odcienie żółci, beży czy czerwieni. To one będą stanowić podstawę aranżacji.
Sprytne rozwiązania
Kolejnym obowiązkowym punktem w tworzeniu zacisznego miejsca dla wypoczynku jest odpowiedni dobór mebli. Przytulnie znaczy miękko i wygodnie. Dlatego, mając na uwadze długie jesienne i zimowe wieczory, rozważmy zakup dużej pufy, w której będziemy mogli się „zatopić” wraz z książką. Tworzeniu nastrojowego klimatu sprzyjają również naturalne materiały, takie jak drewno. Może ono wystąpić np. w postaci stolika na kawę (nieociosany pień). Jeżeli chcielibyśmy, żeby drewno zagościło również na naszej ścianie, a nie jesteśmy fanami boazerii, są na to sprytne sposoby. – „Efekt deski” można uzyskać używając m.in. tynku rolkowego. Po nałożeniu, na jego powierzchni wystarczy wyprowadzić wzór specjalnym stemplem, zeszlifować papierem ściernym i następnie zaaplikować preparat lazurujący – podpowiada Marek Zając z firmy BOLIX. Taka faktura będzie oryginalnym dodatkiem na jednej ze ścian. A jeżeli mowa o dodatkach, to na pewno w przytulnej aranżacji wnętrza nie może ich zabraknąć.
Miłe w dotyku
Chodzi tutaj głównie o pokrowce na poduszki, pledy, zasłony czy dywany. Przy ich doborze zwróćmy przede wszystkim uwagę na rodzaj tkaniny, z której są wykonane. Dobrym pomysłem będą wszelkie miękkie w dotyku welurowe materiały, a także naturalne lny, bawełna czy wiskoza. Punktem obowiązkowym jest również ciepły, wełniany koc. Wykonany z cienkiego włókna, będzie delikatniejszy i przyjemniejszy dla naszej skóry. Przytulne miejsce to w końcu takie, w którym nic nas nie drażni. W tym kontekście nie zapomnijmy również o właściwym rozmieszczeniu oświetlenia.
W półmroku
Jedna główna lampa na pewno nie zapewni nam nastrojowej atmosfery. Tutaj potrzebnych jest kilka punktowych źródeł światła. Najlepiej zlokalizować je w wydzielonych strefach mieszkania – np. w miejscu do pracy, odpoczynku czy w jadalni. Warto też pomyśleć o natężeniu i barwie światła. Przytulności nadadzą bardzo modne ostatnio żarówki nawiązujące do projektu Edisona. Miejmy też w zapasie niezawodne i zawsze przydatne – świece. Szczególnie te zapachowe z pewnością umilą nam czas w długie jesienne wieczory.
Każdy z tych małych, ale jak znaczących elementów, składa się na całość – przytulną przestrzeń domu. Aby ją stworzyć, potrzebna jest odrobina determinacji. Ale czy nie najlepszą motywacją będzie wizja wieczorów z gorącym kubkiem czekolady pośród miękkich poduszek w nastrojowym wnętrzu?